Translate

piątek, 5 czerwca 2015

PIĄTEK, 5 CZERWCA 2015

Rozdział 4

*Z punktu widzenia Nialla*

Po kliku godzinach od rozmowy postanowiłem do niego napisać. Chciałem jak najszybciej się z nim spotkać. Wytłumaczyć wszystko.
''Zaraz będę w piekarni. Musimy pogadać.'' Wysłałem. Bałem się trochę, przecież on może sobie coś pomyśleć. No dobra Niall, będzie dobrze. Dasz radę. Jedno spotkanie, jedno i ostatnie.


*Z punktu widzenia Harry'ego*

Nie odpisałem. Skończyłem pracę i poszedłem się przebrać w jakieś normalne ubrania. Miałem dość. Nie chciałem o nim myśleć. Musiałem sobie to wszystko jakoś poukładać i zakończyć to raz na zawsze. Spotkanie było czymś idealnym by to zrobić. Usiadłem na krześle i czekałem na Nialla. W pewnym momencie byłem kłębkiem nerwów. Wiedziałem, że za moment muszę być skupiony i mówić jedynie to co myślę. Nagle usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi piekarni. Moje serce zaczęło bić szybciej. To był on. Byłem tego pewny. Wstałem.

- Cześć Niall *uśmiechnąłem się*
- Hej Loczek

Powiedział do mnie loczek. Kolejny raz. Jak ja nie lubię jak ktoś mnie tak nazywa. Nie widziałem co powiedzieć. Westchnąłem.

- Jestem Harry. O czym chciałeś ze mną rozmawiać ? Nie za bardzo się znamy. *mówiłem stanowczo i patrzyłem w jego niebieskie tęczówki*

- Możemy iść w jakieś inne miejsce ? Nie chcę tutaj o tym rozmawiać.

O tym ? To zabrzmiało dziwnie. Trochę się wystraszyłem. Nie znałem jego zamiarów. Mówił to tak poważnie. Na moich policzkach pojawiły się dwa różowe rumieńce. Schyliłem głowę by tego nie dostrzegł.

- Tak jasne. Chodź za mną. *Zacząłem iść w jego stronę. Wyszedłem z piekarni. Skręciłem w kierunku mojego małego domku, do którego nie chodziłem chyba od wieków. To jedyne miejsce, w którym było cicho i przyjemnie*

Niall

Szedłem za nim wolno. Nie wiedziałem, gdzie mnie prowadzi. Zacisnąłem dłonie. Zatrzymał się koło jakiegoś domku i do niego wszedł. Wszedłem za nim. Zacząłem się rozglądać. 

- Usiądź

- Dobrze, dziękuję Harry. *Usiadłem wygodnie i patrzyłem na niego*

- Więc.. o czym chciałeś ze mną rozmawiać ?


Harry mówił spokojnie i był opanowany, a ja ? Siedziałem spięty. Patrzyłem mu w oczy. Były takie piękne, zielone. Niall głupcze, nie myśl o tym ! Nie możesz. Ogarnij się ! 

- Chciałem..chodzi o to, że...*Nie mogłem nic z siebie wydusić*

- O co chodzi ?

- Bo.. odkąd Cię zobaczyłem, w piekarni, to cały czas o Tobie myślę. * Nie mogłem uwierzyć, że to powiedziałem. Zrobiłem się cały czerwony. Jeszcze bardziej się spiąłem. Patrzyłem na niego.*

- Co ?! *zaśmiał się pieszczotliwie* To niemożliwe. 

- Możliwe. Nie wiem czemu. Skąd mam to wiedzieć ? Wiem, że to głupie. *Trzęsłem się i bałem się mówić dalej*

- Niall, słuchaj. Nie znamy się i nie poznamy. To co mówisz to jakieś szaleństwo ! Nie wiem o co Ci chodzi. Proszę zostaw mnie.


Harry

Było mi strasznie głupio to mówić, ale chciałem by się ode mnie odczepił. Patrzyłem na niego smutno. Nie chciałem mu powiedzieć, że ja też o nim myślę, cały czas. Musiałem być twardy i dać sobie spokój z tym wszystkim.

- Właśnie oczekiwałem takiej odpowiedzi, dzięki Harry. *wstał trochę zły i zawiedziony*

- Nie myśl. To najlepszy sposób. Proszę.

Niall wyszedł. Poczułem się okropnie. Wcale nie chciałem tego powiedzieć i ranić kolejnych ludzi. Mam iść za nim ? Nie lepiej nie, boję się już. Chcę by to się już skończyło. Nie chcę źle. Najlepiej zapadłbym się pod ziemię. 


Niall

Niall, ale Ty jesteś głupi. Co sobie myślałeś ? że co ? On jest twardy.. muszę o nim zapomnieć. To było niemiłe. Wcale nie powinienem tu być. Czuję się okropnie. Szedłem szybko w stronę domu ze spuszczoną głową. Zapomnę o nim. Muszę.


________________________

Hejka<3.I kolejny rozdział jest. Zapraszam do czytania. Mile widziane komentarze. Za wszystkie błędy przepraszam. Pytania ? Możecie zadawać na moim tt - @MyOneDirectionq


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz